sobota, 16 kwietnia 2016

Od Savriel, c.d Alec

Usiadłam na jedynym wolnym miejscu w autobusie. Było duszno, a moja kostka stała się sina i delikatnie spuchnięta. Dotknęłam nogi, ale zaraz potem cofnęłam rękę i syknęłam z bólu. Spojrzałam przez szybę i zobaczyłam wpatrującego się we mnie Aleca. Odwróciłam głowę, a zaraz potem bus ruszył. W czasie drogi słuchałam muzyki i nie zwracałam na nic uwagi, kiedy dotarłam na swój przystanek, szybko wysiadłam z autobusu i ostatnimi siłami dotarłam do domu. Weszłam pod prysznic, a potem nad niczym się nie zastanawiając poszłam spać.

***

Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek. Była już 8.30 dlatego szybko wyciągnęłam z szafy ubrania, pobiegła do łazienki, umyłam się i nałożyłam na rzęsy maskarę. Wpadłam do kuchni, szybko zjadłam kanapkę z sałatą i szynką, wyszłam z domu.


Usiadłam na ławce w parku i wyciągnęłam telefon, poczułam, że ktoś usiadł obok mnie, ale nie spojrzałam na tą osobę. Nim się obejrzałam, telefon znalazł się w rękach tej osoby. Odwróciłam się i ze złością w oczach. Obok mnie siedział Alec, ale kiedy tylko zobaczył, że usiłuję mu zabrać mój telefon, szybko się podniósł i najwyżej jak mógł, wyciągnął rękę tak, żebym nie mogła odzyskać telefonu. 
- No to jak będzie, będziesz moją dziewczyną - spytał z uśmiechem na twarzy, a we mnie się gotowało - Jak powiesz, że tak to odzyskasz telefon. Jeżeli nie, to masz problem.
- Wal się kretynie i oddawaj mój telefon - syknęłam.
- Bardzo ciekawa opcja, ale nie jesteś moją dziewczyną - zaśmiał się.
Przewróciłam oczami i zrobiłam minę naburmuszonej pięciolatki, aż w końcu dla świętego spokoju zgodziłam się na to całe "chodzenie"

Alec?

niedziela, 10 kwietnia 2016

Od Aleca, c.d Sav

Spojrzałem na dziewczynę, nie okazując emocji podszedłem do niej i ją przytuliłem. Sav zaczęła się wyrywać.
- Co ci odbiło pajacu - krzyknęła.
W tym samym momencie przed kawiarnię wyszedł Gabriel, który patrzył to na mnie, to na Savriel, która właśnie piorunowała mnie wzrokiem. Kiwnąłem na chłopaka i wskazałem nasz stolik, Gabriel wszedł do środka i już na nas nie patrzył.
- Przepraszam, po prostu ostatnio - zawahałem się - dobra, to ostatnio to rok temu, zerwałem z taką laską. Ta dziewczyna cały czas nie daje mi spokoju i stwierdziłem, że jak poudaję, że mam inną to się w końcu odwali. I przepraszam za Gabriela, nie wiedziałem, że on tu będzie. W ogóle to nie ty miałaś udawać moją dziewczyną, ale wyszło jak zwykle, czyli badziewnie - powiedziałem.
- Aha - powiedziała ze zmieszaniem i już miała sobie iść, ale ja przed nią klęknąłem i wyjąłem z kieszeni spodni bransoletkę, którą miałem zamiar dać dziewczynie, która będzie udawała moją parę.
- No to zostaniesz moją dziewczyną - spytałem z nadzieją.
- Zapomnij - odpowiedziała i pokuśtykała w stronę przystanku.
Z kieszeni dziewczyny wypadła jakaś karteczka, podniosłem ją, a na niej ukazał mi się napis:

Nowy York
Nortondrive 13
660326522

Sav?
No to robimy sexy?

wtorek, 5 kwietnia 2016

Od Savriel, c.d Alec

- Miałabyś ochotę iść ze mną do kawiarni na kawę - spytał chłopak, a ja uśmiechnęłam się nieśmiało. Miałam zamiar iść już do studia, ale ponieważ zdjęcia zaczynają się dopiero za dwie godziny, miałam czas na małą kawę.
- Bardzo chętnie - odpowiedziałam i powoli wstałam. 
Szliśmy obok siebie, chłopak był ode mnie o wiele wyższy, jednak moje obcasy dodawały mi kilka centymetrów. Ukradkiem spoglądałam na chłopaka. Miał on ciemne oczy i włosy, umięśnione ciało... Ogółem mówiąc był bardzo przystojny. Zauważyłam kilka tatuaży, które są raczej niespotykane, wyglądały jak litery jakiegoś alfabetu. Poruszaliśmy się powoli, a kiedy cicho syknęłam, chłopak odwrócił się w moją stronę i nie zważając na moje protesty podniósł mnie i niósł do samej kawiarni. 
- Możesz mnie już puścić - zaśmiałam się kiedy weszliśmy do budynku, w którym w porównaniu do temperatury na zewnątrz było dosyć chłodno.
- No dobra, ale w sumie jesteś tak lekka, że jakbym cię tak nosił cały dzień to i tak był nie czuł, że mam kogoś na rękach - odwzajemnił uśmiech i pomachał do kogoś kto stał za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam jakiegoś chłopaka, który szedł w naszą stronę z szerokim "bananem" na twarzy. Popatrzyłam na Aleca swoim ciekawskim wzrokiem, ale ten nic nie powiedział tylko podszedł do mnie i objął ręką. Otworzyłam szerzej oczy i delikatnie otworzyłam usta.
- To jest ta twoja dziewczyna - spytał chłopak, który już stal obok nas.
- No tak jakoś wyszło - odpowiedział Alec uśmiechając się szeroko. Jego odpowiedź sprawiła, że zrzedł mi uśmiech i jeszcze bardziej się zmieszałam. popatrzyłam na niego lekko zdenerwowanym wzrokiem, ale on nic nie odpowiedział i delikatnie wzruszył ramionami. Nadal mnie trzymając skierował się w stronę stolika, przy którym siedział już jego kolega.
- No to jak ma na imię ta szczęściara - spytał, po czym się zaśmiał.
- Sav - odpowiedziałam - Ale tak naprawdę to... - nie zdążyłam nic powiedzieć, bo Alec mi przerwał.
- Tak naprawdę to Savriel - uśmiechnął się do mnie ciepło - A ten osobnik, który siedzi przed tobą ma na imię Gabriel - powiedział.
- Miło mi cię poznać - odparłam bez większego entuzjazmu - Mogę cię prosić na słówko - zwróciłam się do Aleca.
Pociągnęłam chłopaka przed kawiarnię.
- Możesz mi wytłumaczyć co to było? Ja twoją dziewczyną? Nie znamy się nawet od godziny - krzyknęłam chłopakowi w twarz.

Alec?
No kochanie, wytłumacz się :P

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Aleca, c.d Savriel

Powoli szedłem w stronę parku, lekko wiał wiatr, a słońce raziło w oczy. Ulicą przejeżdżały ogromne ilości samochodów, a ja co jakiś czas oglądałem się za siebie, w sumie nadal nie wiem dlaczego tak robię, to taki jakby odruch, który został mi z dzieciństwa. 
Zatrzymałem się na przystanku autobusowym, chciałem chwileczkę usiąść i zadzwonić do matki. Nadjechał jeden z kilku busów, które o tej porze zazwyczaj już tu są. Drzwi się otworzyły i po chwili zaczęli pokazywać się pasażerowie i zapewne nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie to, że po schodkach zaczęła schodzić śliczna dziewczyna, a stojący za nią chłopak bezczelnie ją popchnął. Dziewczyna upadła na ziemię i przez chwilkę się nie podnosiła tylko klęczała i zbierała rzeczy, co jakiś czas ukazując swoją twarz, na której malował się ból. Zerwałem się z miejsca i podbiegłem do dziewczyny. Była niska, miała brązowe pofalowane włosy, a kiedy wyciągnąłem do niej rękę, podniosła głowę ukazując swoje śliczne, ciemne oczy. Jej twarz nie była pokryta nawet gramem makijażu, dlatego też wydała mi się jeszcze ładniejsza. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie pokazując białe zęby i podała mi rękę, szybkim ruchem ją podniosłem, po czym syknęła z bólu. 
Spojrzałem na chłopaka, który ją popchnął i przez jakiś czas śledziłem go wzrokiem. Chwyciłem dziewczynę za rękę i powoli poszliśmy w stronę ławki.
- Hej - uśmiechnąłem się ciepło - Nic ci nie jest - spytałem.
- Troszeczkę boli mnie kolano, ale nic mi nie będzie - odpowiedziała uśmiechając się - Jak masz na imię?
- Alec - odpowiedziałem - A ty? Dlaczego on cię popchnął - spytałem, a po tym wskazałem na chłopaka stojącego około 10 metrów przed nami.
- Savriel, miło mi cię poznać... W sumie to nie wiem, nawet go nie znam - powiedziała cicho - Dziękuję ci.
- Miałabyś ochotę iść ze mną do kawiarni na kawę - spytałem z nadzieją uśmiechając się zachęcająco.

Sav?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Alexander Carter


Imię: Alexander
Nazwisko: Carter
Przezwisko: Alec
Wiek: 20 lat
Pochodzenie: Sydney - Australia
Zawód: Chłopak pływa zawodowo, dorabia jako barman w klubie nocnym
Płeć: Mężczyzna
Adres zamieszkania: 6
Głos: Próbka Głosu
Motto: Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Aparycja: Chłopak dość wysoki, ma około 1,84 m wzrostu. Niebieskie oczy, mocno brązowe włosy, które są właściwie prawie czarne. Umięśniony, dobrze zbudowany, szczupły.
Charakter: Alec nigdy nie lubił wychylać się z tłumu, woli trzymać się z tyłu, w obcym towarzystwie nie odzywa się dużo. Często używa ironii, sarkazmu. Dużo osób twierdzi że jest chamski i bezczelny - tylko na początku. Bądź cierpliwy, poznaj go lepiej a zobaczysz ciepłego i miłego chłopaka. Nienawidzi prosić o pomoc, choć sam pomagać lubi i robi to często, nawet gdy nie potrafi. Jest świetnym słuchaczem, potrafi podnieść na duchu. Zawsze była w nim część "Złego chłopca" często łamał prawo, ale nie kradł, nie zabijał, nie wciągał ani nie handlował narkotykami. Nielegalne wyścigi, wejścia w miejsca niedozwolone, bójki.
Pojazd: Lamborghini
Zainteresowania: Od zawsze pasjonowało go łucznictwo, kocha kocha to robić. Od najmłodszych lat pływa, teraz też to robi, bardzo to lubi. W wolnych chwilach dużo czasu spędza w parku. Lubi rysować, gotować, grać na gitarze czy też keyboardzie. Trenuje kick - boxing, piłkę nożną. Czasem lubi porzucać do kosza. Wspinaczka, parkour, metal. Dodatkowo kiedyś pasjonował się ogniem, a dokładnie sztuczkami z jego udziałem.
Partner: Brak.
Rodzina: Wydawać się może, że Alec miał idealne życie. Bogaci rodzice, duży dom... prawdę mówiąc rodzice chłopaka od zawsze byli bardzo zapracowani, ani trochę się nim nie interesowali. Ma dwóch braci, jednego starszego - 25 lat i młodszego - 16 lat.
Steruje: Sakuro

Savriel Cameron

Imię: Savriel
Nazwisko: Cameron
Przezwisko: Sav
Wiek: 19 lat
Pochodzenie: Londyn, Anglia
Zawód: Modelka, dorabia wieczorami jako barmanka
Płeć: Kobieta
Adres zamieszkania: 13
Głos: Ruth B
Motto: Mówiłam, że będę, nie powiedziałam kiedy.
Aparycja: Savriel jest dosyć niska, ma tylko 164 cm wzrostu. Jest chuda i wysportowana. Jej brązowe, pofalowane włosy prawie zawsze są rozpuszczone i delikatnie opadają na ramiona dziewczyny. Jej brązowe, lśniące oczy, rzadko pomagają odgadnąć wnętrze dziewczyny. Ubiera się po swojemu, czarny kolor to jej życie.
Charakter: Sav jest typową introwertyczką, która woli trzymać się ze ‘swoimi’. Jej przyjaciele są dla niej wszystkim, są między innymi to jej pies - Angus. Woli pracować sama, jako indywidualistka. Nie lubi sprzeczać się z innymi, lecz ma bardzo krytyczną samoocenę, więc raczej nie przejmuje się opiniami innych. Nie można tego uznać za skromność, po prostu ona taka jest. Możesz mówić o niej, co chcesz, ale dla niej to nie będzie nic znaczyć. Być może jej indywidualizm wywodzi się z tego, że wychowała się w sierocińcu, gdzie na nikogo liczyć nie mogła, kto wie. Nauczyła się radzić sobie sama. Panuje nad językiem, zastanowi się dwa razy, zanim coś powie. Umie być miła i wesoła w towarzystwie przyjaciół, czy rodziny, ale poza tym towarzystwem, można liczyć tylko na słaby uśmiech. Raczej nie pociesza innych, uważa, że każdy powinien radzić sobie sam. W czasie dialogu z osobą słabo znaną bardzo często mało mówi, co nie oznacza, że nie ma nic do powiedzenia, lub jest nieśmiała, nie wolno się tym sugerować. Umie pyskować, lecz stara się nie robić tego zbyt często. Umie nieźle się podroczyć, raczej to Ty pierwszy przeprosisz, nie ona – o ile nie jesteś jej przyjacielem, rodziną, kimś bliskim
Pojazd: Audi
Zainteresowania: 
•Uwielbia śpiewać i rysować
• Kocha muzykę
• Opieka nad zwierzętami
• Modeling
• Robienie zdjęć
Partner: Szuka, ale jakoś znaleźć nie może
Rodzina: 
• Mariet Collins – 39 letnia kobieta, przybrana matka Sav. Adoptowała dziewczynę, kiedy ta skończyła 12 lat.
• Simon Collins – 43 letni mężczyzna, przybrany ojciec Savriel.
• Matthew Collins – 21 lat, przyszywany brat Sav. Trochę nadopiekuńczy i zazdrosny o dziewczynę.
Inne: 
• Nie jest zbytnio rozmowna, zmienia się to jednak, kiedy wypije za dużo alkoholu
• Uwielbia maliny
• Ma ogromną kolekcję płyt zespołów rockowych i metalowych
• Jej ulubionym zespołem jest Motorhead i Iron Maiden
• Uwielbia czarny kolor i praktycznie tylko w takie ubrania się ubiera
• Dużo czasu spędza w kuchni
• Nigdy nie miała chłopaka, ale chciałaby go mieć
Inne zdjęcia: 1, 2
Steruje: Safcia
Zwierzę: 

Angus

© Agata | WS.